Na dzień dobry Mateusz bardzo mnie rozbawił. Powiedział, że znaleźli mnie na jakiejś zbiorczej stronie gdzie reklamują się różne osoby robiące zdjęcia ślubne i ich uwagę przykuły nie tyle moje zdjęcia, które są tam umieszczone co sama nazwa Stukot. Kamila lubi koty, a on muzykę i jakoś to im się dobrze pokojarzyło 🙂
Kamila i Mateusz zorganizowali swój ślub w Olsztynie, tam też kilka lat temu się poznali w nieistniejącym już klubie na Starym Mieście, co akurat wyłapałam z fantastycznej mowy jaką wygłosił ich świadek. Kameralne wesele w gronie rodziny, ale głównie znajomych i przyjaciół (jak to Mateusz zauważył to prawdopodobnie statystycznie najmłodsze wesele na jakim byłam) zorganizowali w olsztyńskiej restauracji Casablanca i zadbali o najdrobniejsze detale, a w sukience Kamili zakochałam się od pierwszego spojrzenia! I co najważniejsze, Kamila przepięknie w niej wyglądała.
Klimatu tego dnia dopełnił głębokozielony Garbus – kabriolet, którym jechali do ślubu. Dobra pogoda, dobrze zaplanowany czas a przede wszystkim ich świetne nastawienie i radość z tego dnia … to wszystko aż się prosiło żeby zrobić sesję plenerową. Sesja plenerowa w dniu ślubu to świetny pomysł, ale nie zawsze się da, fajnie że tu się udało.
Zdjęcia z sesji ślubnej Kamili i Mateusza zobaczycie tu
Tymczasem zapraszam do oglądania reportażu ślubnego 🙂