Martyna i Piotrek zamarzyli sobie sesję ślubną nad morzem, co mnie bardzo ucieszyło i jak tylko to usłyszałam zaczęłam planować, szukać ciekawego miejsca. Na początek poprosiłam moich znajomych z Trójmiasta żeby doradzili gdzie warto się wybrać na sesję ślubną i padło kilka miejsc, ale dwa które najbardziej do mnie przemówiły to Park Oliwski i Gdynia Orłowo. Jeśli czyta to jakiś fotograf nadmorski pewnie uśmiecha się teraz pod wąsem myśląc, że to najbardziej oczywiste i banalne wybory. Pewnie tak, ale jakie piękne! Szczególnie mam na myśli plażę w Gdyni Orłowo, miejsce które mnie urzekło, miejsce w którym jest duża różnorodność bo i kawałek lasu i klif i molo i plaża i to wszystko obok siebie.
Przyjechałam sobie dzień wcześniej, żeby wieczorem się tam przejść, zrobić kilka zdjęć, rozejrzeć się i wiecie co? Na miejscu odbywały się równolegle dwie sesje ciążowe, sesja rodzinna i trzy sesje ślubne … to był dla mnie szok, ale to tylko potwierdzało fakt, że jest to miejsce warte odwiedzenia z aparatem.
Na sesję umówiliśmy się ok 7.00 rano i udało nam się złapać naprawdę przyjemne światło. Wiem, taka godzina dla niektórych to środek nocy, szczególnie kiedy akurat mają wolny dzień, ale czasem warto się poświęcić 🙂 Mało tego, zdradzę Wam pewien sekret – Martyna poszła do fryzjera poprzedniego dnia, a tak naprawdę wieczora, po fryzjerze wsiedli w samochód żeby z Ostródy dojechać do Gdańska, dojechali późną nocą, później Martyna wstała o 5.00 (!) nie wiem czy w ogóle spała, żeby zrobić sobie makijaż i dojechać do Gdyni na sesję i wyglądała fenomenalnie! Byłam pod ogromnym wrażeniem ich poświęcenia dla tej sesji, ale mam nadzieję że te zdjęcia im to wynagrodziły. Było bardzo przyjemnie i wcale nie ziewali 🙂
Sesja ślubna w Gdyni Orłowo – zapraszam do obejrzenia zdjęć.
